"Małe życie" Hanya Yanagihara - co mnie przekonało?

herbatka do książki to rzecz u mnie obowiązkowa ;)
Przeczytana już jakiś czas temu, a emocje pamiętam bardzo dobrze. Powieść wywołała gorącą dyskusję wśród czytelników i krytyków, dlaczego?

Informacje
Autor: Hanya Yanagihara
Tytuł: małe życie
Rok wydania: 2015
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 813
Ocena: 8,5/10
Pamiętam, gdy książkę wydano także w Polsce. Z jednej strony było słychać zachwyt i podziw, z drugiej - falę krytyki. 
Książka wzbudziła naprawdę wiele kontrowersji. Nie było osoby, dla której byłaby ona obojętna.

Biografia
Hanya Yanagihara urodziła się w 1975 r. w Los Angeles, natomiast jej rodzina pochodzi z Hawajów. Swoją karierę rozpoczęła jako redaktorka w różnych wydawnictwach. Obecnie jest wicenaczelną magazynu „T: The New York Times Style Magazine”. Autorka zadebiutowała książką "Ludzie na drzewach" w 2013 r. zbierając świetne recenzje w USA. 
Wychowywała się w Californii i Teksasie, ale od dłuższego czasu mieszka w Nowym Jorku. To własnie w tym mieście toczy się akcja książki, która pomogła autorce zdobyć rozgłos na całym świecie oraz umieściła ją na pierwszych miejscach w rankingach na najlepszą powieść roku w znakomitej większości uznanych międzynarodowych konkursów, między innymi Man Booker Prize, National Book Award for Fiction oraz Kirkus Reviews of Books. 

Opis
Wstrząsający obraz dojrzewania, sukcesu, traumy i przyjaźni. Pisarka opisuje życie czwórki przyjaciół na przełomie trzech dekad. Bohaterów powieści poznajemy w chwili, gdy kończą studia i przenoszą się do Nowego Jorku. Przetrwanie, nie mówiąc już o sukcesie, w jednym z najwspanialszych miast świata nie jest łatwe, lecz szczęście wydaje się im sprzyjać. JB - utalentowany malarz. Malcolm - uznany architekt, a Willem aspirujący aktor. Najbardziej tajemniczy z nich, Jude, ukazuje wielki talent matematyczny, a jako prawnik również odnosi sukces za sukcesem. W przeciwieństwie do przyjaciół nigdy jednak nie wspomina o swojej przeszłości ani o rodzinie, choć poważne problemy zdrowotne i emocjonalne wskazują na to, że w jego życiu wydarzyło się coś, o czym nie potrafi zapomnieć. Właśnie to czyni go tajemniczym. Pozostali stopniowo zaczną odkrywać tragiczną prawdę, która okrywa ich przyjaciela. Powoli nadchodzi czas trudnej próby empatii oraz dojrzałości. Ile będą gotowi poświęcić, by ratować przyjaciela, pogrążającego się w mroku? Oto poruszająca do głębi opowieść o życiu w wielkim mieście, które daje szansę na zapomnienie o przeszłości, oraz o życiu w bólu, który nie pozwala zapomnieć. To proza, która w całym swoim pięknie opisuje doświadczenie zła, granice ludzkiej wytrzymałości i męczarnie, które gotuje nam pamięć.

Co mnie przekonało, jak się czytało?
Sięgnęłam po nią po uciszeniu się krytyków. Chciałam ją przeczytać w spokoju, nie zdając się na opinię i zdanie innych. Ilość stron mnie nie przerażała, dużo osób boi się zaczynać takie książki, nie wiem dlaczego. Rzeczywiście, kieszonkowe, niezbyt długie łatwiej ze sobą zabrać w drodze do szkoły/pracy oraz lepiej trzyma się je w ręce. Jak zwykły egzemplarz a nie wielką księgę z tajemnicami całego świata. Warto jednak zrobić czasem wyjątek. ;)
Pierwsze 100 stron dosyć mnie męczyły, to przyznam. Nie działo się nic wyjątkowego, było dużo długich i szczegółowych opisów, ale to tutaj poznajemy fakty z życia bohaterów. Zaraz potem akcja rozkręca się i widzimy piękną oraz do bólu wzruszającą opowieść o wielkim mieście, które daje szanse na zapomnienie o trudnej i skomplikowanej przeszłości.

Tak jak ostatnio, podam kilka cytatów. które dobrze zapamiętałam i podczas czytania musiałam się przy nich zatrzymać. ;)

Przedmioty psują się i czasami są naprawiane, ale w większości przypadków uświadamiamy sobie, że bez względu na to, co się zniszczyło, życie układa się na nowo, by zrekompensować nam stratę, niekiedy w sposób cudowny.

Ale czy nie jest tak, że każdy opowiada własne życie - naprawdę opowiada własne życie - tylko jednej osobie? Jak często można odeń oczekiwać, że będzie się powtarzał, kiedy on z każdym opowiadaniem zdziera ubranie z własnej skóry i ciało z własnych kości, aż staje się bezbronny jak mała różowa myszka?


... jeśli będziesz się zachowywał tak, jakby to nie było twoje miejsce, jeśli przybierzesz postawę przepraszającą, wówczas ludzie zaczną cię tak właśnie traktować.

No i jest osoba, do której wracasz - jej twarz, ciało, głos, zapach i dotyk, jej cierpliwe czekanie, aż skończysz mówić, choćby nie wiem, jak długie, żeby coś powiedzieć, jej uśmiech przesuwający się po twarzy tak wolno, że przypomina ci wschód słońca, jej niekłamane stęsknienie i radość, że wróciłeś

I chyba mój ulubiony:
Zapewne tego, co chcę teraz powiedzieć nie zrozumiesz, jednak pewnego dnia zdasz sobie z tego sprawę, że sposobem na przyjaźń, jak uważam, jest znalezienie ludzi, którzy są lepsi niż ty sam. Nie mądrzejszych, nie fajniejszych, lecz bardziej szczodrych, hojniejszych oraz takich, którzy potrafią wybaczać. Gdy już ich znajdziesz, doceniaj ich za to czego mogą cię nauczyć i staraj się ich słuchać, kiedy będą mowić coś o tobie, nie ważne jak złe lub dobre by to było. Przede wszystkim jednak ufaj im, co okaże się być najtrudniejszą rzeczą, jednak najlepszą z możliwych.

Czytaliście? Jakie są Wasze odczucia? ;)

Buziaki ;*


Komentarze

  1. Osobiście nie czytałam ale myślę, że książka przypadłaby mi do gustu :) Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy opis! Nie czytałam takich książek, ale widzę, że warto.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczęłam czytać i początek mnie nie zachęcił, więc cierpliwie poczekam na rozwój wydarzeń :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cały czas przymierzam się do tej książki i coś przymierzyć się nie mogę. Jest tak wiele książek, które chciałabym przeczytać, że tę wiecznie odkładam na później. Muszę się wreszcie za nią zabrać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam. Tyle do przeczytania, a nie wiadomo za co się zabrać!

      Usuń
  5. Od dawna kusi mnie ta książka, więc może do niej zajrzę wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobnie i cieszę się, że w końcu się zdecydowałam ;)

      Usuń
  6. Już dawno chciałam ją przeczytać i odkładałam, aż o niej zapomniałam. Dziękuję za przypomnienie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaje mi sie ze jest to bardzo popularna książka. Często ją widuje w sklepach i na stronach i internetowych. Jak dla mnie to raczej nie ten styl pisania

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam, ale przyznam że mnie zaciekawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie rozumiem wrzawy wokół tej książki. Próbowałam doszukać się czegokolwiek wartościowego w tej pozycji i niestety z fiaskiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Innym się podoba, innym nie. Pierwsze 100 stron było bardzo męczące, ale cieszę się, że udało mi się przeczytać całą i się nie zraniłam ;)

      Usuń
  10. Bardzo ciekawy opis, który zachęca do lektury

    OdpowiedzUsuń
  11. Myślę, że mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi na bardzo ciekawą pozycję, chętnie przeczytam jak tylko gdzieś na nią natrafię. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapisuje na swojej liście książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Boję się trochę książek męczących mnie przez pierwsze 100 stron.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam i przyznam, że też mnie pierwsze 100 stron męczyło. Książka jest niepotrzebnie długa i o ile fabuła wciąga, to fakt, że mamy jeszcze przed sobą tyle stron zniechęca. Poza tym wiele rzeczy w tej książce mi sie nie podobało. Uwaga spoiler! Np. to, że Jude spotykał na swojej drodze prawie samych zwyrodnialców, którzy go wykorzystywali. Tak jakby Ameryka składała się z samych kierowców ciężarówek, którzy wykorzystują seksualnie i są psychopatami. Niektóre momenty są tak przegięte, że trudno w nie uwierzyć, tym samym trudno się utożsamić z bohaterami. Z drugiej strony, książka wbiła mnie w fotel i zmiażdżyła na kawałki, a to akurat lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się z tym zgodzę, nie spodobały mi się stereotypy dotyczące Ameryki. Za to książka ma w sobie coś, co przyciąga. Po przeczytaniu ostatniej strony i zamknięciu jej miałam pozytywne odczucia. ;)

      Usuń
  16. Bardzo spodobała mi się twoja propozycja chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam, na uwadze mam jednak pewien horror, który po prostu chyba sobie na imieniny sprawię, a miałam już go mieć dawno za sobą!
    Książka może naprawdę być mądra, skoro nie można przejść obok niej obojętnie, a jej czytelnicy zazwyczaj dzielą się na pozytywnych i negatywnych, to coś. Bowiem trudno zrobić coś kontrowersyjnego, co "posegreguje" ludzi na pewne grupy. Dla mnie 800 stron to prawie nic, ja chcę przeczytać "TO" z chyba 1100 stronami! :D
    Pozdrawiam z życzeniami kolejnych lektur z mądrymi cytatami!
    Emma ♥

    blogomoichzainteresowaniach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także czytałam dłuższe książki niż ta. Super, że nie odrzucają Cię takie :D Nie słyszałam o książce "TO", zaraz patrzę i może uda mi się kiedyś przeczytać :*

      Usuń
  18. Rozmiary książki faktycznie są sporę. Ja nie boję się takich lektur, ale przez takie tomiszcza na moim blogu długo wieje nudą. Niby próbuję jakoś temu zaradzić, ale nie zawsze mi się to udaje. Tytuł mam na uwadze już od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie słyszałam wcześniej o tej książce - muszę ją gdzieś złapać!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz