Wielki powrót do szkoły, jak przetrwać? + moje porady

Witam, witam! Tydzień mnie tu nie było. Niby nie jest to długa przerwa, ale patrząc na to, że wcześniej wstawiłam posty bardzo często, to jednak jakaś to jest. Czym spowodowana? Nowy rok szkolny! Jakże by inaczej. :D 
Niektórzy może już wiedzą z poprzednich postów, ale dodam jeszcze raz: Mam na imię Martyna, jestem maturzystką (coś czuję, że ten temat będzie się często u mnie przewijał) - profil biologiczno-chemiczny. ;) Oprócz tego rozszerzam (a przynajmniej planuję) język angielski of course.

Naprawdę nie mam pojęcia kiedy mi ten pierwszy tydzień minął. Wziuuum! I już plan powtórek/sprawdzianów/odpowiedzi ustnych rozpisany aż do maja, cudownie. ;) Pozostaje tylko się uczyć. Właśnie... tylko? Opiszę mniej więcej jak to wygląda u mnie.

PLANNER
Nie mam pojęcia co bym bez niego zrobiła. Duży, mały, kolorowy, zwykły, w deseń... 
Rzecz, którą powinien mieć KAŻDY. Wszystkie terminy powtórek, jakieś ważne informacje, rzeczy do zrobienia... wszystko w jednym miejscu. Jak ktoś woli zwykły notatnik, także super! U mnie jednak sprawdza się taki planner z datami. Patrzę co mam na dany dzień i wiem, co muszę wykonać, jakie mam plany i cele do osiągnięcia.

Przykładowy wpis na 2 dni (jak kura pazurem, a nawet gorzej, mam tego świadomość) Jakby ktoś się zastanawiał: "40 stron Chłopów", tak, chodzi o lekturę, którą mimo wszystko chcę przeczytać. ;D

PORANEK DOBRZE ZACZĘTY
Czyli jaki? Taki, który da nam kopa na cały dzień! Byśmy spędzili go produktywne, ale też przyjemnie. 
Jak to wygląda u mnie? Znajomi czytając to pomyślą: yhym, co to ona nie wypisuje. ;D Może nie robię tak co poranek, przyznam się, ale staram się wznieść to w swoją rutynę.
  • Pościel łóżko. Rzecz niewielka, nie zajmuje dużo czasu i nie pochłania wielkiej energii. Jednak będzie to pierwsza danego dnia rzecz, którą rozpoczniesz i na pewno skończysz. Odechce się spać (raczej;)) i nie będziesz musiała włączać co chwila następnej drzemki.
  • Przewietrz pokój. No oczywiście tu znowu mały wyjątek - jak jest -15°C, to lepiej tego nie robić haha. Jednak poranny chłód dobrze na Ciebie wpłynie i obudzi. Coś jak taki zimny prysznic. ;)
  • Zimny prysznic. Wspomniany linijkę wcześniej! Jeśli szklanka napoju czy przewietrzenie pokoju Ci nie pomogło, to taki strumień chłodnej wody to zrobi. ;)
  • Wypij szklankę wody. Albo dwie. Najlepiej z cytryną. Ten punkt jest ważny, bo po nocy organizm jest odwodniony, w końcu nie miałaś przez kilka godzin okazji - spało się. Taka szklanka wody jest także bardzo oczyszczająca;)
  • Znajdź chwilę dla siebie. Z tym punktem nadal walczę. Ciężko podczas przygotowywania się na zajęcia znaleźć chociażby 5 minut, by się wyciszyć i przemyśleć, co mam w danym dniu do zrobienia. A to woła młodsze rodzeństwo, budzik nie zadzwoni, przez co jesteś spóźniona, zapomnisz o śniadaniu i na szybko robisz sobie kanapki... Jednak taka chwila bycia samemu pozwala się wyciszyć i jak już wspominałam - zaplanować nowy dzień. Możesz także włączyć ulubioną muzykę i z kubkiem ulubionej herbaty (jestem jej fanką) postać w oknie i popatrzeć na miasto, ogród czy coś innego. Ma być to chwila dla Ciebie, zaplanuj ją.
  • Krótka gimnastyka. Może być w formie posprzątania dokoła siebie. Nie mówię o nie wiadomo jak wielkich porządkach, gdzie wszystko ma być na błysk. Nie, nie, nie! Ułóż i włóż ubrania do szafy, schowaj książki z dnia poprzedniego do szafki, podlej kwiatki. Niewiele czasu, a dobrze jest się rozruszać. Jeśli nie chcesz sprzątać - zrób sobie kilka ćwiczeń na rozciągnięcie. Jak już wspominałam, całość ma trwać te 2-3 minutki. Wszystko po to, by dobrze zacząć dzień i się wybudzić!

RADY PORADY NA SZKOŁĘ
  • Spakuj się dzień wcześniej. Chodzi tutaj o podręczniki i zeszyty, ale także o przygotowanie sobie ubrań oraz jedzenia. O ile to ułatwia zrobienie porannej rutyny. Rano tylko wstajesz: nie musisz wymyślać śniadania - masz zrobione, nie musisz stać pod szafą i wybierać ubrań (bo wiem, że dla niektórych to czasem jest problem ;D) - są przygotowane. To samo z podręcznikami. Masz dzięki temu więcej czasu dla siebie. Jeśli chodzi o jedzenie, to uwielbiam robić sobie lunchbox'y! Jeśli chcecie jakiś wpis o przykładowych, to dajcie znać w komentarzu. ;*
Tutaj taki przykładowy: kanapka, trochę owoców i małe, słodkie bułeczki. :D

  • Chodź spać przed północą. Wyrób w sobie taki nawyk i staraj się rozplanowywać naukę i inne zajęcia tak, by móc spokojnie się położyć przed 24. Sen jest niesamowicie ważny, a praca w nocy mniej efektywna. Wyjątkiem jest weekend - tu możesz trochę zaszaleć. ;)
  • Stosuj poranne rytuały. Napisałam o nich wyżej. Masz swój ulubiony? Podziel się!
  • Pracuj od rana. Niczego nie odkładaj na później, bo i tak trzeba będzie to wykonać. Jeśli masz coś zrobić, to zrób od razu. Wieczorem sobie podziękujesz. ;)
  • Rób dużo krótkich przerw. Jeśli masz zamiar spędzić przy biurku 3h lub więcej, to powinnaś robić je częste, np. na zaparzenie ulubionej herbaty. ;) Niektórzy nawet obiad przynoszą sobie do biurka, żeby nie odrywać się od nauki. Przez to mają mało energii, a co za tym idzie, ich nauka jest mniej produktywna.
  • Nie przemęczaj się. Czasami trudno jest zostawić niedokończone cele wcześniej sobie postawione. Sama często spędzam mnóstwo czasu z nosem w książkach, ale coraz częściej staram się zrealizować plan dnia w znacznie krótszym czasie, a potem robię coś przyjemniejszego! Zrób tyle, ile uda Ci się zrobić w określony czasie, a potem rzuć to wszystko i miej trochę czasu dla siebie. To także jest ważne.
  • Czytaj. I to dużo. Mogą to być książki (i najlepiej żeby były). Jest mnóstwo gatunków i jakiś na pewno Ciebie zainteresuje. Czytanie wzbogaca słownictwo, naszą inteligencję oraz część emocjonalną. Staram się poświęcić na to chociaż te 30 minut dziennie. Mam zrobioną nawet listę książek do przeczytania! ;) 


Czy to już wszystko? Chyba tak! Napiszcie mi o swoich nawykach oraz co sądzicie o poradach, może już coś stosujecie? I pamiętajcie, do wakacji jeszcze tylko 9 miesięcy. :') 

Pozdrawiam, buziaki ;*

Komentarze

  1. Prawda czytanie rozwija.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale jesteś zorganizowana WOW! Ja wprawdzie lata szkolne mam za sobą i pewnie się nie znam, ale jestem pod wrażeniem:) Plannery to super sprawa, pomimo mojej niechęci do planowania właśnie pracuje nad stworzeniem autorskiego...takiego dla opornych :)

    adatoniewypada.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Ja akurat kupiłam i używam takiego gotowego :D

      Usuń
  3. Chciałabym być tak zorganizowana jak ty, może się w końcu sama też wprawię :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też staram się pić co rano kubek wody :P Niestety jest jak piszesz, trudno jest znaleźć chwilę w tym porannym pośpiechu. U mnie poranki wyglądają różnie, wszystko w zależności od tego, na którą mam zajęcia. Niestety studiuje w mieście oddalonym od mojego domu o ponad 50 kilometrów, w dodatku rozkład pkp nieciekawy ZAWSZE. Tak więc na zajęcia o 8:30 wstaje o 5... i mimo, że mam na ogarnięcie się prawie godzinę, to czas ucieka jak szalony. Jeśli mam późniejsze zajęcia to szykując się rano oglądam odcinek serialu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to szczęście, że mieszkam blisko swojej szkoły. Sama tak mam, czasem pędzę i nie zdążę zrobić sobie śniadania oraz nie wezmę polowy książek, ale to już rzadko. :D

      Usuń
  5. Zimny prysznic z rana brzmi przerażająco ;P Ja jeżeli już biorę rano prysznic to ciepły, miły relaks, a również można się rozbudzić. ;P Bardzo fajny wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Przy ciepłym prysznicu to chce mi się jeszcze bardziej spać haha, nie mnie nie działa. :D

      Usuń
  6. Przyznam, że sama chciałabym tak pięknie rozpoczynać dzień :)
    Ja wszystko szybko.
    Ale swoim synom nakazuję spakować plecaki, powtórzyć lekcje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Co prawda rano nigdy nie miałam aż tak wielkiego zapału jak Ty, ale zrobiło mi się tęskno za szkołą po przeczytaniu Twojego posta ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem pod wrażeniem organizacji. Warto choć na chwilę przysiąść z rana i pomyśleć o nadchodzącym dniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja jeszcze mam wolne, więc mnie to nie dotyczy, ale porady są trafione w 100%! Warto mieć kalendarz i zapisywać wszystko co trzeba zrobić lub zapamiętać, bardzo ułatwia to organizacje! :)

    http://istotaludzkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Taki planer mega by mi się przydał. Zostaje tu na dłużej i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie tipy sprawdzą się również na studiach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkołę skończyłam już parę lat temu i z tej perspektywy mogę powiedzieć, że przede wszystkim nie warto się nią przejmować. Oceny to nie koniec świata podobnie jak odrobione zadania domowe. Ja postawiłabym na poznanie swoich pasji i zainteresowań oraz na naukę języków, bo to kluczowe umiejętności, które mogą się przydać w późniejszym życiu. Warto pamiętać także o odpoczynku i nie brać na siebie zbyt dużo zajęć pozalekcyjnych.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo przydatne rady, nie tylko dla maturzystów:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystko, co napisałaś powyżej, jest kluczem do sukcesu na każdym roku nauki. Wprawdzie w pracy jest identycznie - lepiej przygotować się mentalnie i fizycznie dzień wcześniej, niż rano na szybko zawiązywać krawat i pędzić do piekarni po suchą bułkę. ;) A ja się pytam, gdzie Twoje piękne zeszyty z fotosami produkcji Tarantino, no gdzie? ;)
    Dotychczas byłam mała, głupia, wiecznie nudząca i domagająca się miłości 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu... znasz takich ludzi, prawda? Toteż nie przygotowywałam sobie jedzenia, ubrań... Dzisiaj, po przeczytaniu tego posta, dałam znać, iż umiem sobie poradzić. Zobaczymy, jak będzie w czwartek, bowiem jestem chora i kilka dni szkolnych mnie minęło... :/
    Życzę powodzenia w tym roku, wielu przyjemnych chwil, spokojnej nauki, odprężenia i spełnienia marzeń!
    Emma ♥

    blogomoichzainteresowaniach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zeszyty zamierzam niedługo robić! Nie zapomniałam o nich!!
      Dziękuję, również miłego dnia (w sumie już wieczoru). ;*

      Usuń
  15. A ja napiszę tak. Trzeba się cieszyć, że do szkoły się chodzi. Później (przy wstawaniu do pracy o 5 ;) ) będzie się ją będzie miło wspominać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co cieszę się i nie cieszę, tak powiem. :D

      Usuń
  16. Dobre śniadanie, to postawa! Bez tego ani rusz :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja co prawda szkołę mam już bardzo, bardzo dawno za sobą :D tęsknie za nią bardzo. Teraz została mi tylko namiastka szkoły, teraz syn marudzi dlaczego trzeba tak wcześnie wstać i tak dużo się uczyć ;)
    Powodzenia i pozdrowienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo dobre rady :) Ja na szczęście mam teraz ostatni rok studiów i koniec z edukacją :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawy post ^^ ja na szczęście jestem już w klasie maturalnej :)

    Mój blog Miszczak.photography

    OdpowiedzUsuń
  20. Planner ma bardzo ładną okładkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja już szkołę mam za a ale do teraz robi to co napisałaś. Spać chodzę wcześniej i wcześniej też wstaję, żeby mieć tą chwilę dla siebie i lepiej zacząć dzień. Dzisiaj się nie liczy bo ledwo oddycham i gimnastyki porannej też nie było :P Ćwiczenia są też dobre w czasie nauki. Czasem warto się oderwać od książki, żeby zrobić parę przysiadów lub przejść się na krótki spacer. Jak pogoda dopisuje to nawet książkę wziąć do parku. Lepiej wszytko wchodzi.
    Czytanie także dobra sprawa ale nic na siłę. Poszukać ciekawej książki i czytać to na co się ma ochotę. Ja czytam nałogowo, tonami połykam literaturę ale wiem, że nie warto do tego zmuszać. Np lektury zawsze czytałam po czasie. Najlepsze, że polonistka czasem potrafiła przymknąć na to oko, przynajmniej ta w liceum, bo w gimnazjum to miała ochotę mnie przegonić xD Mam rodzeństwo, które nie szło zagonić do książek młodszego brata i siostrę. Dałam jednemu Pottera drugiemu Wojowników. Nie wychodzili z pokoju :p Zawsze mówiłam lepiej czytaj już tego Graya z przyjemnością niż Pana Tadeusza cierpiąc przy każdej linijce.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dobre plany! Życzę, by udało się wszystkie zrealizować. Też piję rano wodę z cytryną, ale pod zimny prysznic chyba nigdy nie wejdę... Jestem okropnym zmarzluchem.
    Lekturę "Chłopów" wspominam bardzo dobrze i mam nadzieję, że Tobie też przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  23. U mnie wielki wypad, ale na studia. I bez planera się nie obędzie :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie mogłabym przetrwać w szkole bez kalendarza. Moje pakowanie się poprzedniego dnia do szkoły zawsze wychodziło tylko przez pierwszy tydzień.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz